Logo BIP Logo ePUAP
Biuletyn Informacji Publicznej
herb jednostki
Urząd Miejski w Dębnie
System eBoi

eBoi
Jak załatwić sprawę?

System eWrota

eWrota
BIPy jednostek organizacyjnych.

czad- cichy zabójca

Cichy zabójca  - choć zabija zapraszamy go sami

Szczelne plastikowe okna, zatkane kratki wentylacyjne i „oszczędności” poczynione na wizytach kominiarza. Oto najprostsza recepta na zamienienie naszego szczęśliwego domu
w
komorę gazową z czadem.

Czad  - po polsku

Sezon na zatrucia czadem zaczyna się w Polsce już we wrześniu. Kulminacją jest zawsze okres siarczystych mrozów. Czasami bezmyślność rodaków woła po prostu o pomstę do nieba! Za większość tragedii winne są stare piecyki, niedrożne kominy i zatkane ciągi wentylacyjne lub zbyt szczelne okna. Tak naprawdę jednak, we wszystkich nieszczęściach spowodowanych tlenkiem węgla jest czyjeś zaniedbanie lub niefrasobliwość. To, jak wyglądać będzie tegoroczna zimowa statystyka zatruć tlenkiem węgla zależy przede wszystkim od nas samych.

Tlenek węgla zabija co roku w Polsce kilkadziesiąt osób, znacznie więcej ulega poważnym zatruciom. Nikt nie wie, ilu ludzi jest systematycznie podtruwanych wyziewami z niesprawnych instalacji – a skutki takiego kontaktu z czadem prowadzą często do trwałych upośledzeń psychicznych.

Czad, czyli tlenek węgla (CO) nie pachnie. Nie można go też zobaczyć. W mikroskopijnych ilościach towarzyszy nam na co dzień. Powstaje, tak jak jego większy i powszechniej występujący „kuzyn” – dwutlenek węgla, w trakcie spalania substancji organicznych, jak na przykład węgiel, gaz ziemny, LPG, benzyna lub olej. Kłopoty zaczynają się wtedy, gdy ilość tlenku węgla w powietrzu przekroczy bezpieczny poziom (polska norma to 26 PPM, czyli 26 cząsteczek tlenku węgla na milion cząsteczek powietrza). Ilość czadu powstającego w trakcie spalania zależy przede wszystkim od dopływu zawartego w powietrzu tlenu. Upraszczając: im mniej tlenu, tym więcej czadu.

Strzeż się tych miejsc

Lista miejsc, w których możemy ulec  zaczadzeniu jest długa. Ale najniebezpieczniejsza jest zawsze łazienka - zwykle pomieszczenie małe i słabo wentylowane. Źle działające piecyki gazowe starego typu stanowią najczęstsze źródło zatruć. Potencjalnie niebezpieczne są również wszelkie piece
i kominki. Kluczowe znaczenie dla ich prawidłowego działania ma stan instalacji kominowej – przy niedrożnym kominie gwałtownie rośnie ilość powstającego czadu. W szczególnych warunkach (zwłaszcza zimą, gdy ciężkie zimne powietrze opada w dół) może dojść do zjawiska tzw. ciągu wstecznego, tzn. sytuacji, w której dym zamiast wydostawać się kominem, pompowany jest do mieszkania. Znaczna liczba zaczadzeń zdarza się także w garażach – spalanie benzyny, czy oleju napędowego w silniku również powoduje powstawanie tlenku węgla. Uwagi wymaga nawet zwykła kuchenka gazowa. Jeśli zauważymy jakiekolwiek problemy z paleniem się gazu (np. zmianę koloru
z niebieskiego na żółty) wyłączmy urządzenie i wezwijmy fachowca.

Żyj i daj żyć

Pierwszą linią obrony przed czadem jest zawsze powszechnie lubiany pan w czarnym kombinezonie
i cylindrze – kominiarz. - Problem w tym, że ludzie chętniej łapią się za guzik niż za portfel, a potem jest tragedia. Stawki kominiarskie nie są może najniższe, ale nie są to też koszty zwalające z nóg. Pamiętajmy, że współczesny kominiarz to nie tylko człowiek ze szczotką i kulą na łańcuchu, lecz także specjalista dysponujący szeregiem nowoczesnych urządzeń – m.in. miernikiem określającym poziom tlenku węgla. Mimo to, wielu rodaków unika jego wizyty jak może, a wszystko przez źle rozumianą oszczędność.

Jeszcze w połowie lat 90-tych XX w. urządzenia elektroniczne wykrywające czad w powietrzu leżały poza zasięgiem finansowym przeciętnego Kowalskiego. Dziś jest zupełnie inaczej. Na rynku obecna jest szeroka oferta krajowych i zagranicznych producentów oferujących domowe wykrywacze CO. Czad jest na szczęście gazem łatwym do wykrycia przy użyciu tzw. ogniwa elektrochemicznego (wytwarzającego prąd w przypadku pojawienia się CO). Czujnik bada w ten sposób (zwykle co 15 lub 30 sekund) stężenie tlenku węgla w powietrzu. W przypadku pojawienia się podwyższonego (lecz jeszcze nie niebezpiecznego) stężenia, alarmuje dźwiękiem i miganiem lampki. Urządzenie jest niewielkie i ma zwykle kilkuletnią gwarancję producenta. Mogą być zasilane z baterii lub z sieci elektrycznej. Droższe modele potrafią także wykrywać dym, stanowią więc zarazem proste zabezpieczenie przeciwpożarowe. W przypadku ich stosowania należy zawsze pamiętać
o umieszczeniu czujnika w pobliżu miejsca możliwego pojawienia się czadu (w łazience, w pobliżu kominka, pieca, kuchni, garażu). Gdy potencjalnych źródeł jest więcej, starajmy się instalować więcej czujników. Choć i tak, lepszy jeden alarm, niż żaden. Przed zakupem warto sprawdzić, czy urządzenie posiada certyfikat zgodności z europejską normą EN 5029: 2001.

Truciciel

Stwierdzenie, że czad dusi, nie jest szczególnie odkrywcze, ale do działania tego gazu pasuje jak ulał. Trucicielska moc tlenku węgla wynika z ogromnej łatwości, z jaką wchodzi on w reakcję
z hemoglobiną – zawierającym żelazo czerwonym barwnikiem krwi. Hemoglobina odpowiada za transport atomów życiodajnego tlenu wewnątrz naszego ciała. W obecności tlenku węgla jednak proces ten zostaje dramatycznie zakłócony – CO niejako „podłącza się” do hemoglobiny zamiast tlenu. Powstała w ten sposób karboksyhemoglobina jest dla organizmu zupełnie bezużyteczna. CO utrudnia jednocześnie przekazywanie atomów tlenu tym cząsteczkom krwi, które zdołały się z nim połączyć. Prowadzi to do nieuchronnego niedotlenienia organizmu – wewnętrznego duszenia się. Brak tlenu upośledza w pierwszej kolejności system nerwowy – stąd m.in. utrata lub zaburzenia przytomności. Wedle nowszych badań, zatrucia tlenkiem węgla przebiegają niejako dwutorowo – prócz mechanizmu opisanego wyżej, występuje jeszcze trujące działanie polegające na uszkadzaniu wewnętrznych komórek i wywoływania stanów zapalnych – także w tkance nerwowej.

Szczególnie narażone na zatrucie czadem są dzieci, ludzie starsi i z chorobami krążenia. Czad jest bardzo niebezpieczny – i to już w bardzo niewielkich ilościach - dla dzieci znajdujących się jeszcze w łonie matki. Wśród dorosłych w sile wieku najbardziej narażeni są palacze papierosów. Oni sami regularnie podtruwają się czadem powstającym także w spalaniu tytoniu.

Trucie długodystansowe

Bywa i tak, że długotrwałe podtruwanie tlenkiem węgla daje efekty łudząco podobne do wielu znanych chorób. Szczególnie umysłowych. W przeszłości owocowało to nawet dziełami sztuki. Wielu badaczy uważa, że słynne opowiadanie Allana Edgara Poe „Zagłada domu Usherów” opisuje także zatrucie autora czadem w domu oświetlanym gazowymi lampami (dzieło ukazało się w roku 1839). Poe opisał w nim, sięgając do własnych wspomnień, przeszło 30 symptomów typowych dla podtrucia czadem. Mogą to być omamy, kłopoty z koncentracją i snem. Wiele z nich przypomina jednak pospolite choroby – np. grypę. Dlatego może zdarzyć się i dziś, że osoba podtruta czadem nie zostanie prawidłowo zdiagnozowana przez lekarza pierwszego kontaktu.

Po polsku - czad

Sezon na zatrucia czadem zaczyna się w Polsce już we wrześniu. Kulminacją jest zawsze okres siarczystych mrozów. Czasami bezmyślność rodaków woła po prostu o pomstę do nieba! Za większość tragedii winne są stare piecyki typu, niedrożne kominy i zatkane ciągi wentylacyjne lub zbyt szczelne okna. Tak naprawdę jednak, we wszystkich nieszczęściach spowodowanych tlenkiem węgla jest czyjeś zaniedbanie lub niefrasobliwość. To, jak wyglądać będzie tegoroczna zimowa statystyka zatruć tlenkiem węgla zależy przede wszystkim od nas samych.

Pamiętajmy:

  • Nie zaklejajmy nigdy okienek wentylacyjnych, sprawdzajmy regularnie, czy nie są czymś zatkane.
  • Nie zapominajmy o wymaganych przeglądach instalacji kominowej i gazowej.
  • Nie majstrujemy przy samochodzie z zapalonym silnikiem w zamkniętym garażu.
  • W razie jakichkolwiek podejrzeń dotyczących wadliwego działania piecyków, pieców, kuchenek oraz instalacji kominowych i wentylacyjnych wzywajmy natychmiast specjalistę i nie korzystajmy do czasu jego przybycia z wadliwego urządzenia.
  • Kupujmy czujniki czadu - ta niewielka inwestycja nie tylko może uratować życie nam i naszym bliskim, ale daje też wielki komfort psychiczny i poczucie bezpieczeństwa.
  • Nie lekceważmy pierwszych objawów zatrucia czadem – zawrotów głowy, nudności. W razie podejrzeń przystąpmy natychmiast do wietrzenia mieszkania i wzywania pomocy.
  • Zainteresujmy się zimą losem sąsiadów – zwłaszcza starszych.
  • Często zapukanie do drzwi we właściwym momencie może uratować życie.

Opracowano na podstawie informacji Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.

 

Komendant Straży Miejskiej

Metadane - wyciąg z rejestru zmian

Akcja Osoba Data
Dodanie dokumentu: Anna Szymczyk 10-02-2023 10:34
Osoba, która wytworzyła informację lub odpowiada za treść informacji: Zbigniew Podziński 10-02-2023
Ostatnia aktualizacja: - 10-02-2023 10:34